- Szczegóły
- Kategoria: Blog
- Odsłony: 1122
W sierpniu 1973 roku w Sztokholmie dwóch bandytów napadło na szwedzki bank Kreditbanken. Trzy kobiety oraz mężczyzna zostali ich zakładnikami, których napastnicy przetrzymywali przez sześć dni. Gdy zostali wreszcie oswobodzeni przez policję, okazało się, że zakładnicy wcale nie chcieli wydostać się z niewoli, a podczas składania zeznań bronili swoich oprawców. Po pewnym czasie jedna z przetrzymywanych kobiet zaręczyła się z jednym napastników, a inny więziony mężczyzna chciał założyć fundację, która miała zbierać pieniądze na wynagrodzenie dla adwokatów, którzy mieli bronić bandytów.
Tak zrodził się syndrom sztokholmski, którego analizą zajął się szwedzki kryminolog i psycholog Nils Bejerot.
- Szczegóły
- Kategoria: Blog
- Odsłony: 1349
– Lubię obnażać i wywoływać śmiech – z satyrykiem, karykaturzystą, przewodniczącym Partii Dobrego Humoru, rozmawia Jacek Gallant.
– Jak wygląda droga najczęściej publikowanego w połowie lat 80. rysownika słynnych „Szpilek” do jednego z najszybszych karykaturzystów świata?
Przez ponad 20 lat byłem wydawcą periodyku „Dobry Humor” i innych czasopism z humorem i satyrą. Ponad 777 różnych publikacji, komiksów i wydań - było z moim udziałem. Trudno to wszystko policzyć. Byłem nie tylko szefem wydawnictwa, ale i jednym z rysowników.
- Szczegóły
- Kategoria: Blog
- Odsłony: 1195
Jedyny w swoim rodzaju były minister ochrony środowiska Jan Szyszko, który wsławił się na całym świecie niszczeniem Puszczy Białowieskiej w imię walki z kornikiem, znów zabłysnął. Ogłosił bowiem, że żłobki i przedszkola to spuścizna komunizmu i PO, co należy rozumieć jako uosobienie wszelkiego zła. Nie sposób więc wykluczyć, że minister Szyszko po wycince puszczy w następnej kadencji parlamentu będzie promować wycinanie w pień właśnie tych instytucji, które w cywilizowanym świecie są istotnym składnikiem pomocy udzielanej rodzicom tak, aby mogli się decydować na dzieci bez obaw, kto się nimi zajmie, kiedy oni będą w pracy.
- Szczegóły
- Kategoria: Blog
- Odsłony: 1206
Kampania wyborcza to dla mnie przede wszystkim intensywny czas spotkań i rozmów z ludźmi. Czasem to tylko krótka wymiana zdań, czasem dłuższa dyskusja, niemniej zawsze najważniejszy jest kontakt z drugim człowiekiem, wzajemny szacunek i zrozumienie. Tak właśnie rozumiem lewicowość - jako wrażliwość na człowieka, jego potrzeby i oczekiwania. Myślę, że najbardziej potrzeba nam otwartości na siebie nawzajem, tolerancji i poczucia wspólnej troski za kraj, a nie okopania na swoich pozycjach.
- Szczegóły
- Kategoria: Blog
- Odsłony: 1326
W obronie „ciemnego ludu”
Przeczytałem ostatnio wypowiedź Adama Hofmana, byłego spin doctora PiSu, na temat tzw. afery Piebiaka w Ministerstwie Sprawiedliwości, którą próbuje sprowadzić do współczesnego pola walki. Według niego dla JK (jak można się domyślić – dla Jarosława Kaczyńskiego) tylko „tacy zawodnicy się liczą”, którzy w takiej walce biorą udział, a jedyny ich błąd polegał na tym, że nie przekazali zadań do realizacji na zewnątrz i w końcu się wydało. Gdyby afera nie wyszła na jaw, problemu by nie było. Podobnie jak w przypadku lotów marszałka Kuchcińskiego, który pewnie by dalej sobie latał z żoną, pociotkami, krewnymi i znajomymi pisowcami do Rzeszowa, gdyby nie wredne niezależne media, które sprawę wywęszyły, doprowadzając do jego dymisji. Jak niemal filozoficznie podsumował Hofman, „ludzie nie powinni wiedzieć, jak się robi parówki”, tym samym twórczo rozwijając koncepcję Jacka Kurskiego, że „ciemny lud wszystko kupi”.