Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

Testimonials

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipisicing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.
Sandro Rosell
FC Barcelona President

 

Drogi Czytelniku, zapraszam na spotkanie z moją książką, z moimi spojrzeniami, przemyśleniami na ludzkie sprawy. Lektura tej prozy, poezji czy limeryków to nic innego jak właśnie moja „Gal(l)anteria”. Takie małe, acz ważne, dodatki do mojego życia niczym ozdoby podkreślające charakter kreacji, wyrobu lub przedmiotu, a czasem uzupełniające strój i przez to nadające szczególny, czasami bardziej elegancki lub wręcz ekstrawagancki wygląd. Można też powiedzieć, że to wyszuka - na uprzejmość, zwłaszcza wobec kobiet lub innych osób. Tak też można zakwalifikować to, co znajduje się na dalszych stronach tej książki.

Te krótkie formy literackie to właśnie moje wytwory spowodowane projekcją moich fantazji, marzeń, doświadczeń, klęsk i sukcesów. Spotkać tu można różnych ludzi, ich działania zapisane w sposób całkiem poważny, jak i poetycko czy żartobliwie. Występujące w moich tekstach osoby są postaciami fikcyjnymi, a jeśli już zaistniały w życiu to w wielu przypadkach ich imiona i nazwiska są inne lub nie ma ich wcale.

A myśli czasem błądzą długo po głowie, po to, by z czasem znaleźć ujście na papierze, w telefonicznym notatniku lub na zwyklej serwetce restauracyjnej. Tak, takie myśli były nagłe, nie - spodziewane, potrafiące zaskoczyć, nocą, dniem albo w podróży czasem w innym dziwnym, osobliwym miejscu. Niekiedy patrząc na kogoś lub na coś, doznajemy olśnienia, które jest niczym fala niosąca nowe wartości i przedmioty. To wtedy, je zapisuję i stają się ostoją, podwaliną tekstu, wiersza lub limeryku. Nie widzę ni - czego tylko własne skojarzenia, myśli i słowa. Tak rodziły się te wersy literackie. Literackie dlatego, że są tu pomieszczone moje 12 13 opowiadania, poezja i groteskowe wierszyki czasem kończące się nonsensowną puentą, czyli limeryki.

Dlatego cytując słowa Tomasza Manna „mieć fantazję nie znaczy coś sobie wymyślać. To znaczy tworzyć coś z tego, co istnieje” – piszę, raz więcej raz mniej, dając tym samym świadectwo istnienia tu i teraz. Wielu z nas, doświadcza takiej potrzeby aby zapisać coś lub być narratorem zabaw słowem lub myślą. Część z nich napisałem w ubiegłym wieku co będzie można łatwo rozpoznać. Widać w nich uwarunkowania polityczne i kulturowe a jednocześnie to taka moja troska o wartości humanistyczne, różnorakie potrzeby każdego z nas jak też o prawa do stanowienia o sobie, wolność wyznania itp. To znak upływających lat, w których właśnie te wartości są stałe, nie przemijają i decydują o sensie, jakości i wartości życia. To bardzo ważne dodatki w mojej egzystencji. Zwłaszcza, że w kilku opowiadaniach wątek II wojny światowej, pomimo upływu ponad 70 lat od jej zakończenia, ciągle jest aktualny i czasem ma duży wpływ na nasze współczesne życie. Tak, wojna to temat rzeka kształtujący ludzi i otoczenie każdego z nas, nawet teraz. Nie sposób pominąć tych epizodów, opowieści lub wręcz całych sag rodzinnych, w których ludzie rodzili się i umierali, walczyli i kochali się. W moim życiu te „wojenne dodatki galanteryjne” miały ważne znaczenie i nie umiałem ich pominąć, zwłaszcza w książce. I nie jest to kokieteria z mojej strony czy wybieg literacki mający dać mi moralne alibi. Nie, to część mnie tak widzącego, pojmującego i czującego w ten sposób wiele sfer historii znanych mi ludzi i mojego świata.

I mam świadomość tego, że „sprawy ludzkie nie idą aż tak dobrze, żeby się podobało większości to co lepsze” – pisał Seneka – to jednak próbuję, staram się wejść do tego ludzkiego „mainstramu”, by właśnie w nim znaleźć swoje własne miejsce, w którym znajdę tę lepszość. Tak właśnie traktuję tę książkę i jej zawartość. To właśnie taki dodatek do mojej rzeczywistości.

W wierszach, znajdziecie mój jeszcze większy ekshibicjonizm emocjonalno-intelektualny. Nie jest ich dużo, bo wybrałem tylko część z nich, uważam, że najlepsze. Czy one takie są? Przekonajcie się sami.. To taki kolejny romantyczny wkład do tej „Gal(l) anterii”. A upust mojej politycznej, gospodarczej, humanistycznej a przede wszystkim satyrycznej duszy znajdziecie w limerykach. Tu śmieję się z każdego, kto na to zasługuje, lub też chcę dać satysfakcję właśnie w taki lekko nonsensowny acz żartobliwy sposób. W tych wersach znajdziecie wielu znanych polityków, sąsiadów lub osoby z naszego lubelskiego podwórka.

Tu chcę wyrazić szacunek i podziękowania dla tych, bez których ta książka nie wyglądałaby tak pięknie. Dziękuję znakomitej, wszechstronnie uzdolnionej poetce, literatce, artystce i mojej przyjaciółce z dziecinnego podwórka oraz z lat szkolnych - Urszuli Gierszon, za wspaniałe grafiki pomieszczone w tej książce. Podobne podziękowania składam lubelskiemu artyście Romanowi Pukarowi za jego „Paluchomalowaną” kolorową okładkę.

A Państwu, moim PT Czytelnikom życzę samych pozytywnych wrażeń i przemyśleń po lekturze „Gal(l)anterii”.

Jacek Gallant, sierpień 2023

Moje podróże

Previous Next Play Pause
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20