Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

Testimonials

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipisicing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.
Sandro Rosell
FC Barcelona President

 

Drogi Czytelniku, zapraszam na spotkanie z moją książką, z moimi spojrzeniami, przemyśleniami na ludzkie sprawy. Lektura tej prozy, poezji czy limeryków to nic innego jak właśnie moja „Gal(l)anteria”. Takie małe, acz ważne, dodatki do mojego życia niczym ozdoby podkreślające charakter kreacji, wyrobu lub przedmiotu, a czasem uzupełniające strój i przez to nadające szczególny, czasami bardziej elegancki lub wręcz ekstrawagancki wygląd. Można też powiedzieć, że to wyszuka - na uprzejmość, zwłaszcza wobec kobiet lub innych osób. Tak też można zakwalifikować to, co znajduje się na dalszych stronach tej książki.

   Nie ma w Polsce takiej chusteczki, która powstrzymałaby łzy widzów ze wzruszenia, złości, niemocy i wstydu po obejrzeniu najnowszego - wywołującego ogromne emocje - filmu Agnieszki Holland - „ZIELONA GRANICA”. I na nic tłumaczenia prawicowych polityków o „nieznajomości” tego dzieła Holland - bo ten film pewnie widzieli i to ukrywają bo mają świadomość, że są mimowolnymi współautorami jego scenariusza.

images/Lempicka1.jpg
Lublin znowu się cieszy. Radują się notable oraz prawicowo-miejskie władze - bo za sprawą pani dyrektor Muzeum Narodowego dr Katarzyny Mieczkowskiej w Lublinie oraz ministra prof. Piotra Glińskiego ( tego od kultury ) powstała kolejna wystawa prac Tamary Łempickiej . Dzieła owe kupiono w Meksyku za 8 ( osiem milionów ) mln złotych i od tej pory są własnością Suwerena. Wszystko byłoby OK. , tylko czy Naród Polski na takie wydatki stać wobec innych potrzeb widocznych gołym okiem, służba zdrowia, inwestycje ekologiczne itp. Ale co tam…

Dialog?

Książka pt. ”Pisane w kotle” – wzbudziła duże zainteresowanie naszych Czytelników – wobec czego informujemy, że jest ona do kupienia w „Księgarni Dosłownej” mieszczącej się w Centrum Kultury , przy ul. Peowiaków 12 w Lublinie. Księgarnia ta ma wyłączność na sprzedaż tej pozycji. Ponadto można ją również nabyć, pisząc do jej autora Jacka Gallanta na adres mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Zainteresowanych tematyką „bałkańskiego kotła” – z perspektywy Kosowa i relacji politycznych, społecznych, gospodarczych i kulturowych tego najmłodszego kraju w Europie – zachęcamy do skorzystania z tej oferty, albowiem jest to pierwsza w Polsce tego rodzaju pozycja wydawnicza.

Kroniki kosowskie

Co robi prawdziwy dziennikarz, kiedy niespodziewanie trafi a do rozgrzanego kotła?

Pisze, pisze, pisze.

Jacek Gallant trafił do Kosowa przez przypadek. Nie był to już bałkański kocioł piekielny, choć echa niedawnej wojny były tam wszechobecne. Trafił na czasy wychodzenia z wojennej traumy. Kruchego pokojowego czyśćca. I zaczął je opisywać.

Tak powstała oryginalna kronika Kosowa. Kiedy już przestało być zbuntowaną serbską prowincją, ale jeszcze nie zostało faktycznym, niepodległym państwem.

Kronika powstawała latami. Od pierwszych wrażeń przybysza. Opisów miejscowej rzeczywistości, zwłaszcza zaskakującego, czasem niezrozumiałego dla zachodniego Europejczyka bałkańskiego chaosu. Kończy się eksperckimi wyjaśnienia i analizami rozjaśniającymi tym zachodnim Europejczykom ów chaos. Ten bałkański porządek.

A w międzyczasie mamy też dokładny, żmudny opis zmieniającej się w tym regionie polityki. Czasem zaskakująco, niczym jazda kolejką górską.

Dlatego książka Jacka Gallanta jest niezbędnikiem dla każdego miłośnika Bałkanów. Magazynem wiedzy o tym niezwykłym regionie.

Zwłaszcza, że autor traktuje swoje już Kosowo jako bazę do licznych bałkańskich podróży. Serbii, Macedonii Północnej, Chorwacji i Czarnogóry. I stamtąd też patrzy na kosowski kocioł.

O wojnie i szorstkim pokoju w Kosowie napisano w zachodniej Europie wiele dziennikarskich relacji. Kilka książek. Zwykle z albańskiego lub serbskiego punktu widzenia. Przez okulary Belgradu lub Tirany. Waszyngtonu lub Moskwy.

Jacek Gallant po raz pierwszy u nas pisze z perspektywy Kosowa. Prisztiny i Mitrowicy. Rejestruje ambicje Kosowian.  Zwłaszcza tych, którzy nie chcą być częścią postulowanych w regionie „wielkich” Albanii, Serbii, Macedonii.

Chcą być Kosowem i szukają swego pomysłu jak w takiej formie przeżyć w tym bałkańskim kotle. Regionie, gdzie czasy brutalnych, rujnujących wojen i cywilizacyjnych sukcesów czasów pokoju stale przeplatają się.

Czy dla Kosowa i jego sąsiadów nadchodzi teraz ten dobry czas odbudowy ?

Czy możliwe jest pojednanie serbsko-kosowskie?

Bez lektury kronik Jacka Gallanta nie rozstrzygniemy tych dylematów.

Piotr Gadzinowski

Redaktor naczelny „Trybuny”, a także poseł na Sejm RP i jego reprezentant w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Członek sejmowej parlamentarnej grupy polsko-jugosłowiańskiej, grupy macedońskiej i chorwackiej. Obserwator wyborów w Serbii, Kosowie i Macedonii w delegacjach ZG Rady Europy.

https://trybuna.info/opinie/kroniki-kosowskie/

Moje podróże

Previous Next Play Pause
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20