W ubiegły czwartek spotkałem się ze swoim znajomym Kosowianinem, na co dzień niemal nałogowym palaczem. Tym razem nie tylko nie chciał zapalić papierosa, ale nawet napić się wody, pomimo panującego w Prisztinie upału. Zapytany dlaczego, odpowiedział, że przestrzega ramadanu, a miesięczna abstynencja od nikotyny dobrze mu zrobi.
http://blogi.kurierlubelski.pl/gallant/2013/07/22/z-kosowa-religijny-dystans-do-demokracji-2/