Jestem w Kosowie już kilka tygodni i ciągle szukam źródeł prawdy o tym kraju. O tym dlaczego jest tu tyle waśni, nienawiści i niezrozumiałych dla cudzoziemca problemów. Oczywiście zarówno mieszkańcy Kosowa jak i Serbii przedstawiają swoje racje, ale trudno przyznać słuszność którejkolwiek ze stron, ponieważ prawda o konflikcie między nimi leży gdzieś pośrodku i chyba tylko historycy rozwikłają ten problem za kilkadziesiąt lat. Dziś bowiem, będąc nawet tu na miejscu, nie można zweryfikować wielu przedstawianych tez. Problem jest zbyt świeży, aby bez emocji rozstrzygnąć o prawdzie historycznej Kosowa.


Czytaj więcej: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/782742,kanun-dukagjiniego-czyli-nieprzerwane-pasmo-zemsty,id,t.html