O republikach, krajach bananowych zwykło się mówić, iż są to politycznie niestabilne państwa, gospodarczo zależne od eksportu jednego surowca i rządzone w niedemokratyczny sposób, zazwyczaj przez dyktatora lub reżim wojskowy.


W miniony piątek ( 26 czerwca ) kosowski parlament obradował nad zmianą swojej Konstytucji, aby móc powołać do życia Międzynarodowy Trybunał ds. zbrodni wojennych w latach 90. Ten sąd specjalny miał być odpowiedzią na raport Dicka Marty'ego - szwajcarskiego polityka - który w 2010 roku na zlecenie Rady Europy przygotował raport, z którego wynika, że czołowi politycy Kosowa, były premier oraz inni członkowie byłej Armii Wyzwolenia Kosowa (UÇK) torturowali, znęcali się, mordowali ludzi w celu zdobycia ich organów wewnętrznych na sprzedaż. Tym bestialskim procedurom poddawano Serbów, Romów i ludność Albańską.


Przygotowania do tego głosowania trwały kilka miesięcy, bowiem część parlamentarzystów nie chciała nad tym projektem głosować, zwłaszcza, że swój stanowczy sprzeciw zgłaszali kombatanci byłej UÇK. Obawiali się oni, iż sami staną przed jego obliczem.
W poszukiwaniach parlamentarnej większości uczestniczyli ambasadorowie, politycy UE, i przedstawiciele innych organizacji międzynarodowych. Wiadomo było, iż ten trybunał powstać musi, bowiem taka wolę wyraziła Rada Bezpieczeństwa ONZ oraz UE. Misja Praworządności UE Eulex w Kosowie dobiega końca i nie zdąży ona osadzić wszystkich spraw, więc ów trybunał , miałby zająć się zbrodniami wojennymi, niejako w następstwie dotychczasowej europejskiej misji. Od jego powołania uzależniano udzielanie dalszej pomocy Kosowu. W związku z tym, najlepszym rozwiązaniem było dobrowolne uchwalenie takiej zmiany i powołanie tego międzynarodowego sądu.
Premier i inni politycy Kosowa kilka dni temu zapewniali wszystkich, iż mają tzw. większość parlamentarną niezbędną do uchwalenia zmian i powołania międzynarodowego sądu. Weterani wojenni i opozycja nawoływała do bojkotu.


W ubiegłym tygodniu, a więc kilka dni przed głosowaniem, Rosja złożyła - nie wierząc w powodzenie uchwalenia zmian w Prisztinie - w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji powołującej Trybunał Specjalny w Kosowie.


Wieczorem w piątek 120-osobowy Parlament Republiki Kosowa nie przyjął zmian w Konstytucji, tym samym odrzucił pomysł powołania tego trybunału. Spośród 84 posłów obecnych podczas głosowania 75 było za zmianami, pozostali głosowali przeciw lub nie głosowali. Aby zmiany przeszły potrzeba było 80 głosów.


Tym samym nie zostało dotrzymane zobowiązanie wobec ONZ i UE.

Przed głosowaniem, podczas dyskusji w parlamencie jeden z polityków, kontestując ten projekt, powiedział, że " Kosowo nie jest republiką bananową i stać ten kraj na suwerenne decyzje". Głosowanie potwierdziło, że miał rację. Tylko jak teraz poradzi sobie ta młoda republika bez pomocy UE, ONZ a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, bez których pieniędzy i zaangażowania Kosowo nie może się - jak dotychczas - obyć ? A Rada Bezpieczeństwa ONZ wyda rezolucję - podobną do tej nr 1244, na podstawie której działają w Kosowe międzynarodowe siły pokojowe KFOR - i powoła Trybunał Specjalny. I tu nie wiem, która decyzja jest lepsza dla mieszkańców Kosowa?

 

http://www.nytimes.com/2015/06/27/world/europe/kosovo-parliament-votes-against-court-to-prosecute-crimes-in-90s-war.html?ref=europe&_r=1