Polak na Bałkanach podczas wakacji staje się Niemcem, Szkotem, Włochem a w końcu Chorwatem, Czarnogórcem czy Grekiem. Podlega swoistej mimikrze, wynikającej nie tylko ze spalenia słońcem, ale również z bardziej troskliwego i odpowiedzialnego zachowania. Jeśli jest w grupie, na wycieczce lub ze znajomymi, to czuje się pewnie i wówczas wraca polska ułańska fantazja i poczucie udawanego luzu. Jednak gdy obok żona, dzieci i trzeba liczyć euro, to z polskiego kokonu wzorca wydobywa się inna postać.



Czytaj więcej: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/4659276,lingua-hedonistica,1,id,t,sa.html