Area, Prljavo Kazaliśte i Bajaga & Instruktori  zagrali i zaśpiewali w  ubiegłą sobotę w hali Borisa Trajkovskiego w macedońskim Skopje.  Ta bałkańska mieszanka muzyki zgromadziła kilka tysięcy fanów, bo sam tytuł tego koncertu " All You need is love " nie tylko był swoistym magnesem. ale gwarantował, że miłość, która jest spiritus movens twórczości tych artystów - będzie płynęła z muzycznej sceny. I tak rzeczywiście było.  Macedońska Area była swoistym supportem przed znanymi i popularnymi na Bałkanach grupami. Były więc w ich wykonaniu : "Odvedi Me", "Frekvencija na ljubovta" i "Site Moi Sliki" i inne przeboje.

 

 

Potem chorwacki Prljavo Kazaliśte ( Brudny Teatr) zawładnął sceną na ponad dwie godziny. Było - jak zwykle głośno i radośnie - a przy tym ciekawie, bowiem istniejący od 1979 roku zespół utrzymuje to samo, nie zmienne, brzmienie i ich muzyka oraz wykonania piosenek nie ewoluują, nawet w trudnej do nagłośnienia hali w Skopje. " Pisma Ljubavna", " Kise jesenje" " Ne zovi, mama, doktora", " Mi plesemo", " Sve je lako kad si mlad", Marina"," Mi pijemo" i kolejne przeboje było zaśpiewane wspólnie z publicznością. Łatwa, lekka i miło brzmiąca muzyka z lat 80-tych jest łatwo przyswajalna i budzi pozytywne emocje  u każdego, stąd ich popularność i znajomość niemal przez każdego mieszkańca byłej Jugosławii jak i młodych ludzi. Jasenko Hura założyciel i lider grupy ma niespożyte siły i potrafił porwać do zabawy.

 

Główną gwiazdą wieczoru byli Bajaga & Instruktori. Koncert zaczęli o godz. 0.45 w niedzielę już. 33 lata na scenie Bajagi i jego muzyków to ciągle ta sama liryczna i sentymentalna, wręcz nostalgiczna  nuta przerywana niekiedy głośniejszym i ostrzejszym brzmieniem rockowym. "Kad hodaś" - powstały jeszcze gdy Bajaga grał i śpiewał w Riblijej Ćorbie udowodnił, że muzyka się nie starzeje mimo upływu lat i publiczność lubi wtórować artystom podczas wykonywania tego przeboju, który wszedł już do kanonu tzw. jugosłowiańskiego rocka. A potem były już tylko kolejne bezdyskusyjne hity: " "Verujem - ne verujem", " Na vrhovima prstiju ", "Tiśina", "Tamara", "Moji drugovi" . I pomimo, że " Godine Prolaze ( Lata mijają)" Momćilo Bajagić "Bajaga", Mirosław Cvetković,  Żika Milenković, Saśa Lokner, Ceda Macura i Marko Njeżić są w doskonałej formie i potrafią bawić się razem z publicznością do białego rana. W dodatku Żika Milenković, w jakże oddającej prawdę o życiu, piosence "Żivot je nekad siv,nekad żut ( życie czasem jest szare, a czasem żółte - wesołe)" wprowadza wszystkich w stan powszechnej radości.

Koncert był swoistym nocnym maratonem piosenek o miłości, jej marzeniach, westchnieniach, czułościach i tęsknotach. Taki bałkański imperatyw (?). Feeria barw jako oprawa tego muzycznego misterium dopełniała przebojów. Jedynym mankamentem widowiska była akustyka, z którą nie poradzili sobie fachowcy nagłaśniający Bajagę & Instruktorów. A pozostała reszta  odpowiadała i była podporządkowana muzycznie tytułowi "all You need is love" . Miłości  na Bałkanach.