Wynik wyborów prezydenckich nie jest zaskoczeniem. Komorowski zapłacił cenę za ośmioletnią politykę Platformy. Za emigrację kilku milionów Polaków, za tolerowanie Palikota i jego happeningów, za afery, za podsłuchy, za wydłużenie czasu pracy Polaków, za klimat i zachłanność minister Bieńkowskiej, za fiskalizm Rostowskiego, za antyspołeczną politykę i pseudolewicowe umizgi. Gdy do tej kolekcji dorzucimy niekompetencję urzędników ( od ministerialnych po samorządowych), złe gospodarowanie funduszami publicznymi, dbanie tylko o marketing polityczny w mediach i ignorowanie ludzi żyjących z pracy najemnej - to mamy niemal kompletny obraz dokonań partii de facto funkcjonującej bez jasnego i wyraźnego programu politycznego.

Tworzenie jakiegokolwiek tworu, wzorca, produktu odbywa się według planu, metody i z jasno określonego surowca lub pasujących do siebie surowców. Polityka również tego wymaga, choć jest czasami mniej sformalizowana. Ale mimo to, jakieś procedury zawsze obowiązują. Liderzy PO zapomnieli o tej prawidłowości, pozwalając sobie i innym osobom - bez wyraźnego wzorca oraz wykluczającymi się, sprzecznymi nawet poglądami - na rządzenie krajem. W Polsce Samorządowej też tak się działo i dzieje( lubelskie, dolnośląskie, pomorskie, śląskie, wielkopolskie i inne województwa). "Bratanie się" lub wręcz "podkupywanie" ludzi z innych partii i środowisk miało być lekarstwem na sukces. Stało się jednak inaczej. 
Porażka PBK jest kolejną nauczką i sygnałem. Dzwonem, który bije tym wszystkim, którzy wierzyli i wierzą w sondaże i moc sprawczą mediów oraz własną nieomylność.

Gratulacje dla A. Dudy to oczywistość. Dziś szanując decyzję suwerena należy wyciągnąć stosowne wnioski. Takie, które nie okażą się podzwonnymi za tym co było kiedyś i nigdy już nie nastąpi. Zwłaszcza dla polskiej Lewicy, choć wiele osób już w nią nie wierzy. A ja mam wciąż nadzieję, że ta porażka PO, będzie swoistym larum dla tych co wciąż "mają serce po lewej stronie" i chcą aby ono mocniej biło. Jak dzwon !