- Wiesz z tym strachem to jest tak, że naprawdę go nie było. I to nie dlatego, że jestem takim bohaterem, ale po prostu jakoś nie było na to czasu. W sytuacjach chyba takiego prawdziwego zagrożenia czy wyczerpania nie ma na to czasu. Cały czas myślisz i analizujesz, co zrobić, co można było lepiej zrobić i jesteś na tym tak skoncentrowany, że nie masz czasu myśleć, że się boisz - opowiada jeden z uczestników wyprawy w Alpy Albańskie zwanych Górami Przeklętymi. Podczas wspinaczki spadł 20 metrów w dół. Ledwo uszedł z życiem.



Czytaj więcej: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3590853,szczescie-w-gorach-przekletych-kulisy-albanskiej-wyprawy-dwoch-polakow,id,t.html